Nadzwyczaj przyjacielski i łagodnie usposobiony.
Szybko się uczy (złego także!).
Choć bywa uparty, to doskonały i cierpliwy towarzysz, także dla dzieci.
Bardzo wrażliwy, mocno przywiązuje się do właściciela, uwielbia pieszczoty (...)
SETER IRLANDZKI MAHONIOWY
Setery irlandzkie należą do psów o bardzo radosnym usposobieniu, wybitnie inteligentny, żywotny.
Wierne i oddane swemu Panu, mają jednak łatwość (w przeciwieństwie do innych odmian seterów) do zmiany właściciela, oczywiście na równie dobrego lub lepszego (...)
SETER IRLANDZKI CZERWONO-BIAŁY
Arystokratyczny, żywy i inteligentny. Sprawia łagodne i przyjazne wrażenie, pod którym wyraźnie wyczuwalne jest zdecydowanie, odwaga i żywiołowość.
Seter Irlandzki Czerwono-Biały jest niezwykle przyjacielskim, niezawodnym i łatwo uczącym się psem myśliwskim (...)
SETER SZKOCKI GORDON
Nazwę Gordon Seter uznani w Wielkiej Brytanii za oficjalną dopiero w 1924 r.
Wygląd ogólny; pies o szlachetnym wyrazie, budowy galopena, sylwetka przypominający silnego konia myśliwskiego - huntera.
Harmonijnie i proporcjonalnie zbudowany (...)
Wysłany: Śro 04 Maj, 2011 23:50 (IRLAND Z KRAKOWA ''NERO'') COLLIN W NOWYM DOMU!
Seter Irlandzki Mahoniowy
Wiek: 5+ a może 6+ (nie wiadomo dokładnie)
Wyciągnięty z koszmarnego kojca, dredy pamiętają chyba zeszłe dziesięciolecie, byłemu opiekunowi było obojętne czy trafi na łańcuch czy na smalec
Wie do czego służy samochód, jazda nie stanowi dla niego problemu, gdy próbuje przedostać się do przodu wystarczy komenda ''Nero wróć" a natychmiast siada grzecznie, bardzo spragniony kontaktu z człowiekiem i ogromnie przytulaśny, na smyczy trochę ciągnie ale to zapewne efekt braku wybiegania i rozpierającej go energii, jest bardzo radosny i ruchliwy. Jest dużym, dobrze zbudowanym mężczyzną.
Nero wygląda na psa dominującego - na obcym dla niego terenie wszczął bójkę z innym psem, więc wskazany dom bez samca
Nero przebywa na tymczasie u kefifi,
czas mamy ograniczony ponieważ Kasia w połowie miesiąca wyjeżdża więc jeśli nie znajdzie się DS to musimy mieć w zanadrzu DT - chętni mile widziani
zdjęcia mam ale ''imageshack'' coś mi się buntuje i nie mogę ich wstawić
Dziękuję molly za wypatrzenie ogłoszenia, shadow922 za wyrwanie Nera z piekła oraz kefifi za DT, na który przyjęła go bez chwili wahania
Temat przejmuje Kasia, jako tymczasowa opiekunka
Nero będzie wdzięczny za ogłoszenia i miejsce na FB
Witam, piesek jest u mnie od wczoraj.
Jest ogromnym przytulakiem bez oznak wycofania czy lęku. Wychodzi ładnie na smyczy. Sygnalizuje swoje potrzeby. Przestrzeń mieszkania nie jest mu obca co zobaczycie zaraz sami na zdjęciach .......łóżko to ulubione miejsce Nero.
Jest pięknym postawnym duuuużym psiakiem o masywnym pysku.......wygląda jak koń . To mój pierwszy seter w DT i nie mogę się na niego napatrzeć .....z resztą mijani na ulicy ludzie też zwracali na niego uwagę. Nasłuchał się wczoraj chłopak komplementów wracając do domu ze spacerku.
Przestrzeń miejska też nie jest mu obca, zdążyliśmy wczoraj przejechać się tramwajem i nie było z tym żadnego problemu.
Widać po nim, że jest mocno zdezorientowany, nie rozumie sytuacji w której się znalazł. Wykazuje ogromną potrzebę bliskości, co chwila podchodzi i kładzie łapę i głowę na kolanach.
Ja również dołączam kilka zdjęć z wczorajszego pobytu u nas .
Nasi chłopcy niestety nie przypadli sobie do gustu. Dwa silne charaktery i jeden ukochany człowiek pod jednym dachem to za dużo .
Nero to bardzo inteligentny psiak. W 2minuty wyczaił ukryte wyjście z ogródka, którego Flash nie znalazł do tej pory .
Jeśli byłaby taka potrzeba mogę zaoferować ostrzyżenie Nero
Nero został dziś w domu sam na sam......i wszystko było OK !!!!!
Jak do tej pory wszystko wskazuje że Nero był kiedyś psem domowym. Jest bardzo posłuszny, przed wyjściem z domu siada i czeka na zapięcie smyczy. Umie kilka komend, siad , daj łapę - nagminnie daje ją sam....i przepięknie się przytula caaałym ciałem )) Jest MOCNO niewybiegany i rozpiera go energia. Jest za wcześnie żeby spuścić go ze smyczy więc tym czasem rekompensuję mu wybieg długimi spacerami. Jego wielką zaletą jest uroda bez dwóch zdań.....oj to bardzo przystojny facet . Jego gabaryty nadaj nie odciągają od niego mojego wzroku. Jego wiek to tylko teoria. Po zachowaniu można mu dać spokojnie dwa lata . Zęby też są w dobrej kondycji więc kto wie może nie ma tyle na ile został oszacowany. Wybierzemy sie niebawem do a więc wszystko będzie jasne.
Napad padaczkowy może być spowodowany silnym pobudzeniem, np. stresem zmiany miejsca, nawet u zdrowego psa. Niekoniecznie musi być to padaczka sama w sobie. Miejmy taką nadzieję!
_________________ Hoping for the best but expecting the worst...
Bardzo proszę w dalszym ciągu o sprawdzanie czy piesek przypadkiem nie jest kastratem i nie reaguje przypadkiem na imię Kufel lub Kufi ..... Z góry dziękuję i pozdrawiam serdecznie
_________________ "Pochwała psa: Jedynym całkowicie pozbawionym egoizmu przyjacielem, na jakiego człowiek może liczyć w tym samolubnym świecie, jaki go nigdy nie opuści, nie okaże niewdzięczności bądź zdrady, jest jego pies ...
Faktycznie dzisiejszy poranek nie należał do udanych.
Obudził nie Nero i jego drgawki jednak na diagnozę jest stanowczo za wcześnie.
To co stało sie dzisiaj może być podyktowane kilkoma sytuacjami. Takie objawy mogą być spowodowane dużym stresem, zatruciem, silnym zarobaczeniem, obniżonym poziomem wapnia we krwi, gorączką, zbyt dużym stężeniem mocznika lub białka. Jutro idziemy do weterynarza i poddamy Nero wszystkim niezbędnym badaniom. Nero przeżył ostatnio ogrom stresu. Widać po nim że przezywa tą sytuacją ogromnie, balansuje na krawędzi zaufania i dystansu w stosunku do mnie. W nocy budził się i sprawdzał czy leżę koło niego. Spał tej nocy tak samo ciężko jak ja. Jest psem bardzo czułym i smutny przeogromnie za razem. Jego wewnętrzny zdrowy rozsądek nie pozwala mu oddać serca po kilku minutach znajomości. Garnie się do mnie całym ciałem ale widzę dobrze, że waha się emocjonalnie bo nie jest pewien czy zaraz znowu nie wyląduje na bruku. I ma chłopak rację.
To co dzieje się w DT na przestrzeni tak krótkiego czasu nie jest obrazem prawdy o psie. To żywy organizm który przeżywa traumę swojej sytuacji. Nero to pies który stracił grunt pod nogami i ma tego świadomość. Nie wie co czeka go za chwilę. Dzień wcześniej był zamknięty w kojcu z obcymi sobie psami, bał się faceta który przypadkowo stał się jego Panem, teraz ma raj na ziemi. Nikt z nas nie byłby w stanie zachowywać się normalnie w obliczu takich zmian. Wierzę, że dzisiejsza sytuacja nie zaprzepaści szansy dla Kochanego Nera na normalny dom w którym wreszcie poczuje sie bezpiecznie.
Dajmy sobie czas.
Pies to nie tylko przyjemności ale przede wszystkim obowiązki. Nawet jeśli jest to padaczka to musimy byś świadomi, że w XXI wieku są leki na takie objawy można je kontrolować i żyć normalnie.
Nero jest psem który angażuje całe serce. Wkładam w niego całe moje doświadczenie. Widzę jak reaguje na komendy, jak współpracuje na spacerach jak stara się żeby pokazać siebie i sprostać wszelkim moim sugestiom. Nero jest mocno nie wybiegany. Dzisiejszy spacer w jedną stronę był ciągnięciem do przodu, ale w drugą szedł już normalnie. I to jest ogromny postęp jak na godzinny spacer. Nero jest też strasznym łakomczuchem. Wczoraj chciał wyjeść wszystko z ręki. Mój brat śmiał się, że musi stanąć na krześle, żeby Nero nie zjadł tego co sam zjeść chciał, dzisiaj na komendę odejdź siadał potulnie z boku, aż wreszcie dał sobie spokój widząc, że nic z ręki nie dostanie.
Ktoś kto odda mu swoje serce będzie miał przyjaciela i kompana już na zawsze.
Nero jeszcze ma swoje "jajeczka" ( w odpowiedzi na post Kami) ale przed adopcją będzie wykastrowany. Przemyślcie proszę opcję DT na czas mojego wyjazdu. Jest możliwość hotelu dla Nero na ten czas, ale nie wyobrażam sobie takiej możliwości. Widzę jakie postępy robi w bardzo krótkim czasie i nie chcę tego zaprzepaścić. Nero to pies który zapada w serce. Trzeba dać mu szansę na spokojne życie.
Jutro więc zdamy kolejną relację.
Trzymajcie się ciepło !!!!!!
Do jutra
Mieliśmy już taki przypadek na adopcjach. Akro trafił do domu tymczasowego z kojca. Nadmiar wrażeń ( to tak w skrócie) odbił się na nim tak samo. Nigdy później już sytuacja się nie powtórzyła.
Weterynarz zaliczony . Zrobiliśmy ogólny przegląd. Weterynarz okreslił wiek psa na ok 4-5 lat. Zrobił szczepienie, odrobaczenie i pobrał krew do badania, którą od razu zaniosłam do laboratorium. Weterynarz stwierdził, że psy z padaczką mogą mieć atak raz w roku i to wszystko, zależy od psa. Jeśli ataki pojawiają się na tyle sporadycznie codzienne podawanie lekarstw mija się z celem. Na dzień dzisiejszy nie można Nera zdiagnozować. Musimy poczekać na wyniki badań.
Nero był baaardzo grzeczny. Sam wszedł na wagę stał na niej spokojnie, dał sobie pobrać krew, zrobić zastrzyk. Nawet się nie wiercił tylko siedział z potulną smutną miną. Oczywiście w kagańcu. Mam jeden ogromny metalowy po Nowofundlandach które miałam do tej pory w DT. Pasuje na niego jak ulał .
Nero czuję się już zdecydowanie lepiej, ochłonął z wrażeń. Z resztą zobaczycie zaraz sami jak śmieje mu się pyszczek
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum